Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Niewielki postęp w pracach - lewa burta została oszlifowana równo z linią łączenia z dnem.
Czas zabrać się za prawą stronę.

Jest druga burta.
W tak zwanym międzyczasie, zamówiłem regulator obrotów silnika, oraz kartę do jego zaprogramowania.
Wybór padł na Flycolor 120A

Uzupełniam zaległości w relacji
Kadłub został zdjęty z deski, i bardzo powoli (mało czasu ostatnio) zaczynam szlifowanie / obcinanie nadmiaru sklejki.
Dorobiłem też wręgi pod przyszłą zabudowę rufy.

Kolejny mały krok do przodu.

Duża chyba ona będzie (w tle pufa)?
Jak planujesz połączyć wał z silnikiem ?

Jarek pisze: ↑26 paź 2022, 16:13 Duża chyba ona będzie (w tle pufa)?
Jak planujesz połączyć wał z silnikiem ?

Łódeczka będzie miała długość 100cm, a szerokość (w najszerszym miejscu) 33cm (powinno byś coś na te temat nieco wcześniej).
Wał z silnikiem myślałem połączyć stalowym kardanem, ale w końcu stanęło na sztywnym, mosiężnym łączniku.
Aktualnie walczę z jakimś zamocowaniem silnika w kadłubie ...... nie idzie mi to za dobrze, ale nie poddaję się

No.
Metrowy kadłub to już kawałek łajby !
Jeżeli mogę Ci coś zasugerować w temacie połączenia silnika z wałem i ogólnie montażu silnika, bo tutaj osiowość to podstawa.
Może wykonanie specjalnej flanszy z mosiądzu i dolutowanie jej do tulei wału rozwiąże Twoje problemy.
Coś w tym rodzaju:

Jarek pisze: ↑26 paź 2022, 22:09 ...
Może wykonanie specjalnej flanszy z mosiądzu i dolutowanie jej do tulei wału rozwiąże Twoje problemy.
...

Na pierwszy rzut oka, pomysł wydaje się fajny - pozostało by wkleić wał w kadłub, a silnik przykręcić do kielicha i po sprawie.
Jednak nie jestem pewien czy "wieszanie" tak dużego i ciężkiego silnika, to do końca dobry pomysł ...
Chyba wolałbym mieć łoże wklejone w kadłub - najlepiej z możliwością regulacji - tak żeby móc dopieścić ustawienie silnika względem wału.
Cały czas myślę co tu wykombinować ...

marek_c4 pisze: ↑27 paź 2022, 16:02
...

Jednak nie jestem pewien czy "wieszanie" tak dużego i ciężkiego silnika, to do końca dobry pomysł ...

...

A i na to jest sposób

1. Można na całej długości wału, aż do kielicha flanszy podeprzeć wał do dna kadłuba co zapewni mu większą sztywność.
2. Można do kielicha do którego będzie przykręcony silnik wykonać podporę i trwale usztywnić z kadłubem.
3. Można w końcu silnik podeprzeć na jego końcu, co również wyeliminuje ewentualne drgania.

A połączenie tych wszystkich trzech punktów w całość do Ci "beton".

Chodzi mi przede wszystkim o wyeliminowanie Kardana.
To niepotrzebne drgania, hałas i dość newralgiczna część podatna na uszkodzenia tym bardziej przy takiej mocy i takich obrotach.
A zakładam, że te siły będą znaczne

Pomysł wydaje się być spoko, ale z moim dostępem do maszyn ....... ciężko mi to będzie ogarnąć - raczej próbuję sklecić coś z gotowych podzespołów.
Co prawda mam łoże od silnika klasy 600, które pasuje do mojego silnika, ale koledzy z forum PFM, skutecznie wybili mi z głowy ten pomysł.
Na razie jestem na dobrej drodze do zakupu łoża z fotki, tylko nie wiem na które się zdecydować (dłuższe czy krótsze).
Wydaje mi się ze to dłuższe, daje większe możliwości dopasowania go pomiędzy wręgami.