Dzięki wielkie Chłopaki!
Ciąg dalszy dupereli.
Nie mogłem się powstrzymać i postanowiłem zmodyfikować zejściówkę. Teraz nie tylko suwklapa jest ruchoma... 
Zawiasy wykonałem ze stalowej blaszki z puszki po piwie. Blachę odprężyłem w piekarniku podczas pyrolizy (500 st C, 2h do ostygnięcia). 
Jest łatwa do cięcia, dość podatna na kształtowanie, ale nie straciła do końca pewnej sprężystości - nie zachowuje się jak folia. 
I co najważniejsze: jest cieniutka.
Pokleiłem wszystko klejami CA i kontaktowym, no i teraz to wygląda tak:
 
 
A - ha! 
Pierwotnie wnętrze zejściówki było z czarnego kartonu. 
Pomalowałem je więc farbą akrylową na biało (biel ołowiowa).
Gdzieś w necie widziałem tak potraktowane wnętrze zejściówki, oraz wnętrze pokładów działowych na Victory. 
Nie chciało mi się już robić boazeryjki z forniru :) Teraz muszę dorobić jeszcze zamek i klamkę,
ale chwilowo nie mam cierpliwości...
Jeszcze raz dziękuję za pochwały. 
Tomek
P.S.
Ryszard, dziękuję bardzo za poradę - spróbuję gdzieś z boku, zobaczę jak wychodzi. 
Trochę obawiam się, że narobię sobie kupę roboty ale trzeba spróbować...
Myszor - zapraszam, będziemy się uczyć razem. Jestem pod wrażeniem Twojej pracy.
T