Strona 2 z 2
					
				Re: Moja przygoda z żaglami.
				: 16 gru 2022, 12:31
				autor: Jarek
				Ta nadbudówka również przy wietrze z tyłu zapewne ekranuje strugi wiatru w żagle rejowe, które są dość nisko.
			 
			
					
				Re: Moja przygoda z żaglami.
				: 17 gru 2022, 14:57
				autor: Witek...
				Bardzo ciekawe przedsięwzięcie, ilość żagli robi wrażenie i z pewnością super wygląda w realu. Na pewno podjadę zobaczyć bo i nie mam daleko znad jeziora Zbąszynskiego. Gdzie również żegluję tyle że na windsurfingu. Co prawda tylko jeden żagiel ale za to wrażenia przy blisko 50 km/h niezapomniane, ale piwa się nie napijesz...
Masz co jeszcze upiększać, usprawniać  i eksperymentować  najważniejsze mieć cel i odskocznię od spraw codziennych. 
Zgodnie z przedmówcami uważaj na bezpieczeństwo. Łódź wydaje się niezbyt szeroka i zanurzenie chyba też nie za duże a wysokość spora. Jeśli środek ciężkości jest za wysoko to oby przy bocznym podmuchu nie skończył jak Vaza. Czego oczywiście nie życzę a wręcz przeciwnie udanej i bezpiecznej zabawy. 
Pozdrawiam Witek
			 
			
					
				Re: Moja przygoda z żaglami.
				: 17 gru 2022, 19:43
				autor: Słoniu
				Witku!
Zapraszam serdecznie - to tylko 50 km ode mnie! Jeden żagiel to też żagiel i  lepiej się mocno trzymaj a raczej za bom. Mój statek już przebił Vaze bo jeszcze do dna mu daleko. Tak dla ciekawostki owszem ma małe zanurzenie 80cm tył i 60 przód - a co mi tam. Wlane ma 10 ton betonu i to go konkretnie trzyma przy życiu. Reszta szczegółów gdy przybędziesz. Na pewno chcę przeprowadzić próbę wartości momentu siły prostującej ale teraz z doświadczenia wiem, że daleko mu do przewrotki. Mimo wszystko w stosunku do kadłuba maszty są niskie i jest na pewno niedożaglowany. Ale wygląd ma.  
    
Pozdrawiam
Ps. Taka mi myśl przez głowę przeszła - mam nad tym jeziorem warunki aby "kogowicze" mogli się spotkać na zjeździe i trochę się przekonać jak  modele, które latami sklejają zachowują się w realu...
Pozdrawiam Słoniu
 
			 
			
					
				Re: Moja przygoda z żaglami.
				: 17 gru 2022, 19:50
				autor: Słoniu
				Tak Witku - na pewno. Niestety początkowo statek nie miał być tym co teraz wymyślam stąd taka okazała nadbudówka a właściwie - kasztel rufowy. Ma charakter reprezentacyjny, zwłaszcza w środku gdy zwiedzają go goście. Teraz nie jest nawet tak źle bo tylko w fordewindzie "robi za żagiel". W innych kursach daje rade - napełnia się i pracuje.
Pozdrawiam
			 
			
					
				Re: Moja przygoda z żaglami.
				: 17 gru 2022, 19:51
				autor: Słoniu
				Przepraszam, ten drugi akapit zwrócony był do Jarka
			 
			
					
				Re: Moja przygoda z żaglami.
				: 17 gru 2022, 22:23
				autor: Jarek
				Proponujesz zjazd kogowiczow nad jeziorem. 
W sezonie letnim spędzić wolny weekend nad jeziorem z modelami - pomysł rewelacyjny ! Godny poważnego rozważenia. Szkoda tylko modelarzy budujących modele wystawowe. Nie popływali by sobie. Ale również gdyby było odpowiednie pomieszczenie można by zrobić wystawę ?
Ja mieszkam w UK, ale gdyby była poważna oferta i znana wcześniej data zlotu - jestem gotów się zjawić. 

 
			 
			
					
				Re: Moja przygoda z żaglami.
				: 27 gru 2022, 12:22
				autor: Słoniu
				No w sumie mam takie warunki, mam sale gdzie można zorganizować wystawę dla kogowiczów, odpocząć, popływać pod prawdziwymi rejami, podyskutować, pobyć w prawdziwej pirackiej tawernie lub lawendowej restauracji 

 itd. I to wszystko nad jeziorem. Mógłby to być np. czerwiec... Ale takie rzeczy to chyba do moderatorów...