Odnośnie łańcucha pozwolę sobie zacytować moją wypowiedź z PWM - tekst bez PL literek :
Opisze tu dwie najprostsze metody robienia lancucha .
Lancuch bedzie bez poprzeczek , ale wykonanie ich to nie problem
tylko dodatkowa zmudna praca .
Do prob wykorzystalem drut mosiezny o srednicy 0,8 mm ,
a pojedyncze okragle ogniwko ma srednice zewnetrzna 3,4 mm .
Oczywiscie drut i srednica ogniwek sa przypadkowe
robiac lancuch do konkretnego modelu trzeba by odpowiednio
przeliczyc skale wykonania .
Chodzilo mi o pokazanie sposobu , a nie wykonanie gotowego lancucha .
Niestety nie moglem zrobic wszystkiego do konca gdyz zabraklo mi gazu
w butli i nie moglem polutowac ogniwek ,
dlatego tez kilka ostatnich zdjec pokazuje proces lutowania innych elementow .
No ale do rzeczy :
Przygotowujemy stanowisko pracy .
Jak widac potrzebne sa :
- imadlo
- wiertarka
- rygiel do nawijania
Rygiel to jest zwykly kawalek stalowego drutu o odpowiedniej srednicy .
Ja nawijalem na drut o srednicy 1,7 mm.
Tak wyglada nawijanie - mozna to spokojnie robic za pomoca palca .
Trzeba policzyc ile ogniw wypada na jeden centymetr sprezynki i przeliczyc
ile potrzebujemy tak aby nie zabraklo .
Trzeba miec kilka (kilkanascie) ogniw w zapasie .
Nawinieta sprezynke zsuwamy z rygla (trzpienia)
To zdjecie pokazuje drugi sposob wykonania .
Nawijamy ogniwa o ksztalcie owalnym .
Takie ogniwa zaciskaja sie na trzpieniu dlatego tez trzpien owijamy papierem .
Przy nawijaniu papieru trzeba uwzglednic czy sprezynke bedziemy ciac
nozyczkami czy pilka wlosowa .
Jezeli ciecie odbedzie sie pilka wlosowa to papier trzeba nawinac w taki sposob
aby z jednej strony rygla bylo go podwojna ilosc - chodzi o uwzglednienie
grubosci szranku pilki wlosowej .
To jest przekroj trzpienia na ktory nawijamy papier .
Trzpien zrobiony jest ze splaszczonego drutu .
U gory mamy podwojna grubosc papieru - nawiniete ogniwka beda troche
krzywe , ale po przecieciu pilka wlosowa usuniemy czesc materialu i ogniwa beda rowne .
Przy bardzo drobnym lancuchu grubosc brzeszczotu ma duze znaczenie
i nie mozna o tym zapomniec .
Jak widac ogniwka o kasztalcie owalnym sa znacznie wieksze - niestety nie mialem
mniejszego rygla , ale ostatecznie chodzi tylko o przedstawienie sposobu wykonania .
Po nawinieciu owalnych ogniw nie sciagamy sprezynki tylko palnikiem wypalamy papier !!!
Po wypaleniu papieru studzimy zimna woda i sciagamy z trzpienia .
Gotowa sprezynka .
Do ciecia pilka wlosowa przydatny jest klocek drewniany
w zlotnictwie nazywa sie go - feinagel .
Ciecie ogniw .
Ogniwa mozna ciac nozyczkami .
Ja uzywam nozyczek z chirurgicznej stali firmy "Chifa"
Nozyczki musza miec bardzo cienkie konce .
Nalezy ciac 1 lub 2 ogniwka na raz - proba przeciecia wiekszej ilosci
konczy sie zgnieceniem i deformacja ogniw .
Jezeli masz do wyboru szczypce to wykorzystaj te bez zabkow .
Ogniwa po przecieciu i zlozeniu (zamknieciu)
Tak przygotowane ogniwa laczymy w pary , a wlasciwie trojki
Nastepnie polaczone trojki laczymy dalej .
Jest jeszcze drugi sposob .
Kazde nowe ogniwko zakladamy na koniec lancucha .
Ta metode stosuje sie przy bardzo drobnych ogniwkach lub przy bardzo ciasnym lancuchu .
Nastepnie przygotowujemy lancuch do lutowania .
Ukladamy ogniwa fugami (szparami) do gory - lutujemy co drugie ogniwo .
Po zlutowaniu przekladamy lancuch i lutujemy pozostale ogniwa .
Ogniwka ktore widac na zdjeciu ciete sa nozyczkami
dlatego tez maja nierowne krawedzie styku - po zlutowaniu wszystko bedzie rowne .
Ta plytka z dziurkami to jest specjalna plytka do lutowania - odporna na wysokie temperatury .
Mozna uzyc zwyklej cegly szamotowej takiej do budowy wnetrza kominka .
Tak wyglada cala plytka . Peseta samozaciskowa trzyma ogniwo lancucha .
Zblizenie .
W ten sposob mozna lutowac po jednym ogniwku .
Na dole oryginalna peseta samozaciskowa .
U gory peseta wykonana przeze mnie ze zwyklej prostej pesety - naciete dwa boki i odpowiednio ugiete .
Ulozenie lancucha o ogniwach owalnych wyglada identycznie .
Ogniwa cialem nozyczkami sa troche nierowne , ale zaraz to wyprostujemy .
Po zlutowaniu trzeba wyrownac ogniwa .
Ogniwa owalne wyrownujemy tak aby kazde mialo rowna szerokosc ,
a ogniwa okragle trzeba przerobic na owalne .
Na zdjeciu splaszczam okragle ogniwa - jako przymiar mozna wykorzystac
wiertlo o odpowiedniej srednicy .
Nalezy zwrocic uwage , aby fuga (szpara) w ogniwach byla idealnie po srodku
szczek imadla .
W ten sposob otrzymamy lancuch o idealnie rownych ogniwkach .
Niestety nie moglem zrobic zdjec z lutowania bo jak juz pisalem nie mam gazu ,
ale zalaczam kilka fotek z procesu lutowania kolczyka ktore kiedys wykonalem
w warsztacie znajomego .
Widac kawalek stolu zlotniczego - feinagel, palnik, plytka do lutowania
taka sama jak na zdjeciach powyzej.
Na plytce lezy korona kolczyka do ktorej zaraz bedzie przylutowany
sztyft trzymany w pesecie .
Na sztyft nakladamy kostke lutu (palejke).
Po podgrzaniu lut przyklei sie do sztyftu .
Lutujemy .
Lutowanie to w 90 % umiejetnosc podgrzewania materialu .
Gotowe .
To oczywiście duży skrót procesu lutowania .
Nieco więcej na ten temat znajdziesz na mojej stronie .
Miłej zabawy :D