Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Czy ktoś z forumowiczów ma możliwość i byłby tak uprzejmy aby porównać wydane w Polsce plany HMS Victory a dokładnie:
PLANY MODELARSKIE numer 37 - okręt historyczny H.M.S. "VICTORY"
PLANY MODELARSKIE numer 47 - okręt historyczny H.M.S. "VICTORY"
Modelarz 4-7 2003
Modelarz 1-3 2006
Czy to jest to samo, czy jedne są uzupełnieniem drugich itp.
Mam jedynie te ostatnie i nie wiem czy polować na któreś z pozostałych.

Nie posiadam "Planów modelarskich" Victory, ale już z pobieżnej lektury opisu do rysunków w "Modelarzu", wynika, że są one uzupełnieniem tych pierwszych. Tak więc, przed rozpoczęciem budowy, powinieneś mieć również "PM".
W każdym razie, lepiej mieć więcej planów, niż mniej.

Dokładnie jak pisze przedmówca.
A jeszcze lepiej zakupić sobie "Anathomy of the ship" oczywiście dotyczący HMS Victory. Publikacja w jęz angielskim, ale rysunki bezcenne.
Victory to taka jednostka, że jest możliwa jak najdokładniejsza budowa gdyż okręt istnieje i można go obfotografować w szerz i wzdłuż w suchym doku w Portsmouth.

Jak już pisałem jestem w posiadaniu planów z Modelarz 1-3 2006 i wiem, że w opisie podane jest, że stanowią uzupełnienie planów z Planów modelarskich ale nie wiem czy to jest to samo co było w Modelarz 4-7 2003 oraz czy PLANY MODELARSKIE numer 37 - okręt historyczny H.M.S. "VICTORY" To to samo co PLANY MODELARSKIE numer 47 - okręt historyczny H.M.S. "VICTORY".
Nie chciał bym niepotrzebnie wydawać pieniędzy na dublowanie tego samego. A plany zbieram sobie na przyszłość bo na chwilę obecną Victory jest dla mnie zbyt skomplikowanym modelem. Próbuję walczyć z Shipyardowską Pintą przeskalowaną do 1:48.

Plany zamieszczone w Modelarzu - nr 4 do 7/2003 to plany autorstwa Stefana Hebdy. Jego autorstwa są też plany zamieszczone w Planach Modelarskich nr 37 i 47 (to te same plany). W modelarzu z 2006 roku zamieszono natomiast plany autorstwa Mirosława Skwiota. Różnią się one nieco od planów Hebdy; stanowią pewne ich uzupełnienie np. o dokładne rysunki armat.

Z pozycji książkowych, które warto posiadać poleciłbym „lansowanego” przez mnie C. Napean’a Longridge’a „The Anatomy of Nelson’s Ships”. Dobrą książką jest również „HMS Victory: Her Construction, Career and Restoration” autorstwa Alana McGowan’a a najlepszą – dwutomowe opracowanie Arthura Bugler’a „H.M.S. Victory :Building, restoration & repair”, ale to dość kosztowna pozycja, osiągająca czasami cenę 470 dolarów amerykańskich.

Bardzo dziękuję Jarcio za tak wyczerpującą odpowiedź. O to właśnie mi chodziło.